Tytuł posta jest może nie do końca trafny - sałatka, którą przedstawię nadaje się nie tylko na babski wieczór. Można ją zjeść na śniadanie, podwieczorek, kolację, no i niekoniecznie z koleżanką, bo przecież można też samodzielnie, albo z drugą połówką, albo z mamą :) Jednak nazwałam posta jak nazwałam, gdyż zdjęcia pochodzą z babskiego wieczoru z moją przyjaciółką, który miał miejsce dość dawno temu (parę tygodni ;)). Nie często mam czas na takie spotkania niestety, no i nie mam zbytnio zdolności do pielęgnowania znajomości, choć bardzo się staram. Ludzie, którzy mnie znają potwierdziliby na pewno, że nie łatwo jest się ze mną umówić :) Kiedy spotkałyśmy się z Nadią, chciałyśmy uniknąć jedzenia chipsów i picia coli, stąd pomysł na sałatkę :) Szybkie zakupy w Lidlu i powstała pyszna kolacyjka.
Składniki:
Roszponka lub mieszanka sałat
Oliwki
Ser typu feta
pomidorki koktajlowe
czerwona cebulka
oliwa z oliwek lub ocet balsamiczny
ciabatta lub inne pieczywo jako dodatek
*pogrubione zostały składniki, które wybrałyśmy my ;)
Roszponkę (sałatę) wystarczy przepłukać. Oliwki, ser, cebulkę i pomidorki posiekać i wymieszać to wszystko razem, następnie polać octem/oliwą. Ciabattę podgrzać w piekarniku i posmarować masełkiem lub polać oliwą ;) Oczywiście składnikami można dowolnie operować. Nadia nie lubi pomidorów, więc w jej miseczce ich zabrakło, ktoś inny mógłby nie przepadać za oliwkami, więc po co miałby je dodawać? :)
Co jest (poza walorami smakowymi i zdrowotnymi) super w tej sałatce? Robi się ją szybko! A najfajniej jest zrobić ją razem :) wypróbujcie! :)
Aaaaa pamiętam to! Ale to było pyszne! Zjadłabym sobie jeszcze raz <3
OdpowiedzUsuń