środa, 24 września 2014

Praliny owsiane z daktylami



Witajcie :) Siedziałam dziś od rana w domu i zdecydowałam, że czas na nowy post, bo dawno już się żaden nie pojawił. Jednak szybko zdałam sobie sprawę, że nie mam o czym napisać. Nie mogłam znaleźć żadnych zdjęć potraw, których przepis miałabym ochotę dzisiaj tu wstawić, nie chciałam sklecać też dzisiaj żadnego pseudonaukowego tekstu na temat diety, a o treningu też nie bardzo mam co napisać, bo z tym czekam do października. Z powodu braku pomysłu na jakąkolwiek treść, szybko zrezygnowałam z dzisiejszego blogowania, trudno! Weszłam na facebooka, a tu pojawił mi się link do przepisu na owsiane praliny z awokado na blogu, który od niedawna śledzę. Wchodzę, czytam, myślę: 'awokado mam, płatki, kakao, miód też, rodzynki zastąpię daktylami, ROBIĘ'. Nieopatrznie najpierw namoczyłam daktyle, a potem po kilku minutach dopiero przekroiłam awokado i niestety KLOPS. Było już przejrzałe - jak ja tego nie cierpię... No i co tu zrobić? Daktyle już się moczą, ochota na pralinki cały czas tak samo mocna... Wzięłam się za szukanie innego przepisu w internecie, ale niestety nie znalazłam żadnego, który by mi przypasował. Postanowiłam sama pokombinować. I oto wyszły z tego moje własne praliny owsiane z daktylami. To jakiś cud, bo moim zdaniem są idealne. :) Przepyszne, słodziutkie, zdrowe, łatwe w wykonaniu i tylko fakt, że szybko znikają można uznać za ich wadę :D No i przez kompletny przypadek znalazł się pomysł na dzisiejszy wpis! Korzystam więc i spieszę się podzielić przepisem na te małe cudeńka.


 
Składniki:
120-130g daktyli
100g płatków owsianych (zwykłych/górskich byle nie błyskawicznych)
30g pestek słonecznika
30g odżywki białkowej (czekoladowej, można zastąpić mlekiem w proszku)
20g kakao prawdziwego
3,5 płaskich łyżek miodu


1. Do malaksera (można też próbować ręcznie) wsypać płatki owsiane i chwilę blendować, żeby je trochę rozdrobnić, ale nie na proszek
2. Do płatków dodajemy kakao, odżywkę, pestki, daktyle i miód i blendujemy już wszystko razem.
3. Z powstałej masy lepimy kuleczki. Jeśli konsystencja nie będzie na to pozwalała polecam dodać trochę miodu.
 Ja ulepiłam 30 kuleczek*, ale ilość zależy od rozmiarów. Moje nie są za duże, ale też nie przesadnie malutkie.
4. ZJEŚĆ! Ewentualnie się z kimś podzielić :)

*30 kuleczek, każda to około 35kcal, 1,2g B, 0,7g T, 6,2g W




czwartek, 11 września 2014

Krem jaglany z awokado

 Jakoś tak mamy z mamą, że łapiemy pewne fazy. Była faza na owsiankę i robiłyśmy ją na miliony sposobów, była faza na wszelkiej maści placuszki, była faza na omlety... a teraz przyszła faza na (jak my to nazywamy) papki :) Może to z lenistwa, bo naprawdę rano nie chce nam się za bardzo gryźć, haha :) W ostatnim poście prezentowałam pudding owsiany, a teraz przyszedł czas na krem jaglany! Zastosowałyśmy proste zamiany: płatki owsiane zamieniłyśmy na kaszę jaglaną, banana na awokado, jogurt został :)


Składniki:
 Szklanka ugotowanej kaszy jaglanej (3/4 szkl kaszy i 3x więcej wody)
 Połowa awokado
 1/2-3/4 dużego jogurtu naturalnego
 Łyżka kakao (lub karobu)
 Łyżka syropu klonowego (lub innego, dla dosłodzenia)




 Blendujemy wszystko na gładką masę, przelewamy do salaterek, dodajemy co lubimy (u nas pokrojona brzoskwinia, wiórki kokosowe i starta czekolada 90%) i proszę! Pyszny deser gotowy. Jest bardzo sycący i ma dużo bardziej kremową konsystencję niż pudding owsiany. Moim zdaniem nadaje się również jako śniadanie, ale to wszystko zależy od indywidualnych nawyków żywieniowych :) Również polecam ten krem jako dodatek do omleta, albo naleśników, spróbujcie!






piątek, 5 września 2014

Pudding owsiany



 Jako, że jestem prawdziwą patriotką i we wrześniu tradycyjnie walczę (sesja :D), to trochę zastopowałam z postami. Dziś krótki i szybki przepis na moje nowe odkrycie - pudding owsiany! Jest to jednocześnie fajna opcja na sycące śniadanko, którego nie trzeba gryźć (kto z rana lubi gryźć?!), opcja ratunkowa, gdy zaśpimy - bez problemu można pudding zabrać ze sobą i zjeść po drodze na uczelnię/do pracy albo po prostu świetny deser. A przygotowuje się go niezwykle prosto i szybko. Ostatnio szukałam inspiracji śniadaniowych, żeby nie jeść 'w kółko' owsianki czy jaglanki i natrafiłam na podobny do tego przepis. Ten jest moją osobistą wariacją i jestem z niej niesamowicie dumna! :D Mam nadzieję, że spróbujecie przygotować ten pudding i dacie mi znać, czy Wam się podoba!

Składniki:
 50-70g płatków owsianych (najlepiej normalne lub górskie, raczej nie błyskawiczne)
 mały jogurt naturalny
 banan
 opcjonalnie dodajemy: inne ulubione owoce, gorzką czekoladę (do starcia), wiórki kokosowe, rodzynki itp.

Najpierw mielimy płatki na mączkę, następnie blendujemy ją z jogurtem i bananem, przelewamy do salaterki/miseczki, posypujemy czym chcemy (wiórki, starta czekolada, owoce) i... JEMY! Proste? Pudding jest przepyszny, ma delikatną konsystencję, słodki smak dzięki bananowi no i z całą pewnością jest zdrowy ;) Polecam też spróbować kakaem/karobem, żeby otrzymać ciemny pudding a'la czekoladowy ;) Smacznego!