czwartek, 10 lipca 2014

Faworki z babki lancetowatej

 Witam, witam!
 Myślę, że tytuł brzmi nieco zaskakująco. Babka lancetowata kojarzy nam się głównie z medycyną (przynajmniej mnie), kompresami, naparami, ewentualnie jakimiś kosmetykami. Na pewno nie z faworkami (albo jak kto woli - chrustem), czyli słodkimi, kruchymi ciasteczkami zjadanymi głównie razem z pączkami w tłusty czwartek. Mnie to zestawienie bardzo zaskoczyło, ale nie bardziej niż smak efektu końcowego :) Przepis pochodzi z ulotki promującej zbieractwo dzikich roślin i jak zwykle jest nieskomplikowany i warty wypróbowania :)


Składniki:
około 20 liści babki
2 jaja
3 łyżki mąki
sól
łyżka oleju
łyżka wody
puder z ksylitolu do posypania :)

Najpierw ubijamy razem jaja, mąkę, sól, olej, wodę.
Myjemy liście.
Liście oprószamy mąką, maczamy w cieście i smażymy je szybko na rozgrzanym oleju.
Odsączamy i posypujemy pudrem.




Faworki są pyszne i chrupiące, słodziutkie dzięki pudrowi, a przede wszystkim zdrowe. Naprawdę polecam! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz